zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrafikiexe.pev.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
bardzo proszę o opinie na temat tych nart, a może testował ktoś SL12 ?
Osobiscie mam narty SL11 z sezonu 2004 (do sprzedania przy okazji, jak cos to prv) i sa naprawde swietna deska... Chociaz wtedy promien narty byl o niebo mniejszy niz w tych nowszych... W poprzednim sezonie jezdzilem w komorkowej SL11 na sezon 2005/2006 i jedyne co napisze: ODLOT!! :p
Osobiscie mam narty SL11 z sezonu 2004 (do sprzedania przy okazji, jak cos to prv) i sa naprawde swietna deska... Chociaz wtedy promien narty byl o niebo mniejszy niz w tych nowszych... W poprzednim sezonie jezdzilem w komorkowej SL11 na sezon 2005/2006 i jedyne co napisze: ODLOT!! :p
komorkowej nie chce bo jest bardziej taliowana, a ta dostępna w sprzedaży w naszych sklepach jest mniej taliowa, i jazda coś między slalomem a gigantem na niej powinna być wspaniala. spokojnie szybko i bez gwałtownych skrętów. to jest chyba to czego szukam
....spokojnie....
Zla narte szukasz... SL11 to nie jest narta do spokojnej jazdy :P
Zla narte szukasz... SL11 to nie jest narta do spokojnej jazdy :P
ta narta ma identyczne taliowanie jak atomic 8 c-series , na ktorej jezdziłem 3 sezony, roznica jest w tym ze jest znacznie twardsza,
Matko czlowieku co za porównanie, to tak jak byś porównal Forda Fieste i Mustanga. Przecież to są 2 zupełnie inne narty! Porównujesz lekkiego all rounda z zawodową slalomówką! Poczytaj troche o nich w necie , informacji jest pełno! Jest bardzo twarda wzdłuż i w szerz, zupełnie inaczej rozkładają sie sily na tej narcie, ponadto c 8 ma tylko beta technology a sl12 Dura Esge, Powerbridge, Aerospeed 2 i WRB. Jedziesz na niej ciasnym skrętem, a przeciąrzenia masz tekie, że ci kolana pekają, jeśli w ogóle przesiadając sie z c8 bedziesz miał na tyle opanowaną technike i tyle siły żeby ją w ten skret wprowadzic. C8 praktycznie nie ma żadnego przyspieszenia w skręcie bo sie rozchodzą ja żaby a sl12 jadą jak by miały N2O.
komorkowej nie chce bo jest bardziej taliowana, a ta dostępna w sprzedaży w naszych sklepach jest mniej taliowa, i jazda coś między slalomem a gigantem na niej powinna być wspaniala. spokojnie szybko i bez gwałtownych skrętów. to jest chyba to czego szukam
Jazda pomiędzy slalomem a gigantem na tej narcie napewno nie będzie dla Ciebie wspaniała jak piszesz. Ciekawi mnie dlaczego mając ochote na taką jazde o której pisałeś, zastanawiasz się wogóle nad tą nartką... Już bardziej możesz wybrać coś z serii Crossowej, chociaż to narty nastawiona bardziej na długie skręty gigantowe, to można na nich wykonywać również skręty krótkie...
Matko czlowieku co za porównanie, to tak jak byś porównal Forda Fieste i Mustanga. Przecież to są 2 zupełnie inne narty! Porównujesz lekkiego all rounda z zawodową slalomówką! Poczytaj troche o nich w necie , informacji jest pełno! Jest bardzo twarda wzdłuż i w szerz, zupełnie inaczej rozkładają sie sily na tej narcie, ponadto c 8 ma tylko beta technology a sl12 Dura Esge, Powerbridge, Aerospeed 2 i WRB. Jedziesz na niej ciasnym skrętem, a przeciąrzenia masz tekie, że ci kolana pekają, jeśli w ogóle przesiadając sie z c8 bedziesz miał na tyle opanowaną technike i tyle siły żeby ją w ten skret wprowadzic. C8 praktycznie nie ma żadnego przyspieszenia w skręcie bo sie rozchodzą ja żaby a sl12 jadą jak by miały N2O.
Dura Esge, Powerbridge, Aerospeed 2 i WRB. czy możesz to przetłumaczyć z polskiego na nasze ?, normalnie, potocznie co to znaczy ?
Dura Edge to coś od krawędzi (że niby wytrzymałe czy cuś) Powerbridge to nowa płyta - nawet zabawnie wygląda. Aerospeed 2 - taka fajna wierzchnia powłoka (to przezroczyste na wierzchu narty - ładnie wygląda) WRB = Worldcup Racing Base - BDŚ = Bardzo Dobry Ślizg :D
dziwne, że nie było wzmianki o całkiem nowej konstrukcji rdzenia :rolleyes:.
A jak już chodzi o tą "licytację technologii" - to ja już wolę nartę z jedną dobrą technologią zamiast dziesięcioma pierdołami :D:p.
Jakość, a nie ilość!
P.S. Co do pękających kolan - jak się nie umie jeździć, to pękają nawet na byle badziewnej desce :p
Osobiscie mam narty SL11 z sezonu 2004 (do sprzedania przy okazji, jak cos to prv) i sa naprawde swietna deska... Chociaz wtedy promien narty byl o niebo mniejszy niz w tych nowszych... W poprzednim sezonie jezdzilem w komorkowej SL11 na sezon 2005/2006 i jedyne co napisze: ODLOT!! :p
Cos nie tak. Stosunkowo mocno taliowany byl rocznik 2003/2004, potem, przez dwa sezony, zwiekszyl sie promien skretu, a wiec zmniejszylo taliowanie. Probowalem SL11 z 2004/2005 i nie bardzo mi lezal. Wymagal sporo pracy, za wiele jak na moj wiek. Nie bardzo tez nadawal sie do jazdy poza dobrze ubitymi trasami. Natomiast rocznik 06/07, ktory nazywa sie SL12, ma bardzo mocne taliowanie i maly promien skretu. Przypuszczam, ze to twarda i ciezka deska, ale do amatorskiego slalomu w sam raz.
Dura Edge to coś od krawędzi (że niby wytrzymałe czy cuś) Powerbridge to nowa płyta - nawet zabawnie wygląda. Aerospeed 2 - taka fajna wierzchnia powłoka (to przezroczyste na wierzchu narty - ładnie wygląda) WRB = Worldcup Racing Base - BDŚ = Bardzo Dobry Ślizg :D
dziwne, że nie było wzmianki o całkiem nowej konstrukcji rdzenia :rolleyes:.
A jak już chodzi o tą "licytację technologii" - to ja już wolę nartę z jedną dobrą technologią zamiast dziesięcioma pierdołami :D:p.
Jakość, a nie ilość!
P.S. Co do pękających kolan - jak się nie umie jeździć, to pękają nawet na byle badziewnej desce :p
Nie chce się tu licytowac, ale mylę ze każdy średniozaawansowany narciarz odczuwa przeciąrzenia jadąc na tej narcie.
Nie ważne, chcialam tylko doradzic.
Adamek wg mnie powinien raczej pomyślec o crossmaxsach lub supercrosach, które sa bardziej uniewersalnymi nartami i idealnymi na Polskie warunki :), Zresztą ktoś juz na forum o tym pisał. Z drugiej strony każdy jeździ na czym chce i to musi byc indywidualna decyzja.
Z drugiej strony każdy jeździ na czym chce i to musi byc indywidualna decyzja.
Dokładnie. Dla mnie np. najbardziej uniwersalną nartą jest top-slalomka w długości 160cm :D.
Dokładnie. Dla mnie np. najbardziej uniwersalną nartą jest top-slalomka w długości 160cm :D.
Mamy w tej sprawie ten sam pogląd. Slalomowka-158cm.:D
wszystkim bardzo dziękuje za wymienione poglądy, niektóre opinie mnie zaskakują, do tego wszystkiego mogę dodać, ze mam ponad 35 lat spędzonych na deskach, fiesta, mustang, pękające kolana, to wszystko jest śmieszne. Ale szanuje każdego z forumowiczów i dzięki za opinie. ...jeśli ktoś potrafi się ślizgać, to nie ma żadnych trudności z opanowaniem nowego sprzętu... to jest święta prawda, a druga sprawa to na rynku nie ma nart dla profesjonalistów, warto to zapamietać by nie wciskać nikomu kitu. Narty takie są oczywiście dostępne, wtajemniczeni wiedzą gdzie, dla kogo i na jakich zasadach. Wątek pozostawie nie zamknięty, będzie okazja, powód do dalszych wywodów, pozdrawiam wszystich narciarzy i nie tylko...:) :)
a druga sprawa to na rynku nie ma nart dla profesjonalistów, warto to zapamietać by nie wciskać nikomu kitu. Narty takie są oczywiście dostępne, wtajemniczeni wiedzą gdzie, dla kogo i na jakich zasadach.
Rozumiem, że chodzi o narty tzw. komórkowe?
Komorkowe czy inne nie ma znaczenia. Prawdziwie zawodnicze narty sa dobierane/robione pod konkretnego narciarza a nie dostepne w sklepie. Wlasnie moim zdaniem to chcial powiedziec Adamek.
Co do SL11 to sam probowalem tych nart to jakos nie zauwazylem efektow ubocznych (moja jazda 7-8 wg sklali na forum) faktem jest, ze mam zrobiony rower na miare (nie poskladany tylko zrobiony/spawany pod moja wage,wzrost, styl jazdy etc.) KIedys uprawialem kolarstwo wiec moze stad brak efektow ubocznych bo mam poteznie zbudowane udo.
Wracajac do tematu SL11 jak i zapewne SL12 to narty dynamit przsyspieszajace w kazdym skrecie nawet "strzelaja na plaskim. Pelne energii.
Sorka ze sie wklejam po takim czasie
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|